Większościowe wybory do Senatu w 2011 r., jako zjawisko jednostkowe, nie upoważniają jeszcze do sformułowania wniosków szerszej natury. Wskazać jednak można zarysowujące się tendencje. Wybory w okręgach jednomandatowych stwarzają partiom politycznym szersze pole dla „gry przedwyborczej” w uzgadnianiu liczby kandydatów startujących w poszczególnych okręgach. Okazało się, że można takie porozumienie zawrzeć nie tylko z koalicjantem (w tym przypadku PO z PSL), ale także z innymi ugrupowaniami opozycyjnymi (PO-SLD, SdPL). Natomiast nie odnotowano takiego „sojuszu przedwyborczego” z silną partią opozycyjną (PiS).